[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Nie, teraz. Pod ciężkimi powiekami oczy Gin
ger błyszczały pożądaniem. Roztapiała się, pragnąc
czuć jego siłę.
Michael dotknął jej, wyczując wilgotność między jej
nogami. Wiedział, że doprowadził ją do szczytu roz
koszy. Jej jęki brzmiały jak muzyka, która przekracza
ła granice wszystkiego, czego doznał. Poruszył palcami.
Wygięła się w łuk, bliska szczytowania, choć bez niego.
Uśmiechnął się, czując potęgę płynącą z niego ku niej.
Przez chwilę miał uczucie, że mógłby poważyć się na.
wszystko i zdobyć to.
84
Ginger drżała pod falami spazmów rozkoszy i ulgi.
Czuła się spełniona i pusta jednocześnie, zaspokojona
i nieukojona. ZmuszajÄ…c siÄ™ do otwarcia oczu, spojrza
ła na niego, leżącego z piersią przyciśniętą do jej łona.
Nadal trzymał ją jak w kleszczach. Czuła, iż jego ciało
sztywnieje od wzbierającej żądzy.
Dlaczego? wyszeptała szeptem, czując się słaba
i bezbronna jak nigdy dotÄ…d.
Chciałem cię widzieć, chciałem dać ci coś, czego
jeszcze nigdy nikomu nie dałem.
Słowa brzmiały zwyczajnie, lecz spojrzenie jego pło
nących oczu zaprzeczało temu.
Nie rozumiem szeptała przestraszona, że jed
nak rozumie. Maleńka iskierka ufności zamigotała w jej
duszy.
Jeżeli teraz mnie odprawisz, pójdę sobie.
Podniosła ręce i pogłaskała go po twarzy, czując jak
drży pod jej dotknięciem. Reagował na nią natychmiast,
prężąc się na uwięzi, która przytrzymała go przy niej.
Pragnął jej. Spojrzenie jego oczu i twardość na jej udzie
mówiły jej /to, jednak hamowała się, czekając w napię
ciu na coś w sobie, czego nie mogła pojąć.
- Nie odprawię cię mimo wszystko rosła w niej
ufność.
Chcę, żebyś należała do mnie.
Uwięziona w plątaninie przeszłości i terazniejszości,
Ginger walczyła o oparcie dla miotających nią uczuć.
Nie chcę nikogo innego odpowiedziała, wkła
dając ile mogła zapewnienia w swe słowa. Zachłysnęła
się wyginając, gdy jego ręce ponownie zaczęły błądzić
po jej ciele.
Z tego powodu?
Nawet przez mgłę podniecenia mącącego tok jej
myślenia, czuła jego potrzebę upewnienia się.
85
Więcej niż z tego powodu.
JesteÅ› pewna?
Ginger przemogła znużenie i przyciągnęła go do sie
bie. Uniósł się nad nią, wypełniając ją jednym ruchem.
Znaczysz więcej dla mnie niż to. Nawet teraz to;
wiem. Niech wystarczy nam, że jesteśmy razem.
Podniosła powieki i wpatrywała się w niego, do czasu
aż ogarnęła jego ciało.
Pozostańmy złączeni tak długo, jak oboje bę
dziemy tego pragnąć. To wszystko, co mogę ci dać.
Michael czuł jak ustępuje w nim coś trudnego do
określenia. Niepewność zniknęła, gdy wtopił się w jej
usta i całkowicie połączył się z nią. Jego pragnienie
było tak wielkie, a okrzyki rozkoszy, jakie wydobywały
się z ust Ginger, wiodły go poza granice rozsądku. Jego
nasienie rozlewało się w gorączce pasji nie ustępującej
do czasu, aż także Ginger współtowarzysząc mu, w
gwałtownym tempie ruszyła mu na spotkanie, wykrzy
kując jego imię na tym odludziu... Zciskał ją mocno,
drżącą po wszystkim. Zakątki jej ciała były śliskie od
wilgoci, jaka przyszła po żarze aktu. Studził rękami jej
skórę, przewracając ją na siebie też opuszczania ciepłe
go futerału jej ciała, które ściśle przylegało do niego.
Ufać jest tak trudno zamruczała Ginger, gdy
zdołała złapać ponownie oddech. Wtulała policzek w
ramię Michaela, tak że mogła słyszeć bicie jego serca.
Nauczyłem się wieju lekcji w zbyt wielu szkołach
jego palce zaczęły kręcić loki z jej włosów. Obserwo
wał jak słońce bawi się w chowanego ze złotem jej wło
sów.
Nie chcÄ™ od ciebie niczego.
Jesteśmy parą, ty i ja. %7łałuję, że to zrobiłem. Nie
rozgrywam w łóżku gier o władzę. Nie jest to uczciwe
w stosunku do żadnego z partnerów f dziwne, lecz nie
S6
przypominał sobie, aby kiedyś kogokolwiek przepraszał
lub odczuwał potrzebę takich przeprosin.
Podniosła głowę, szukając wzrokiem jego oczu.
Nie zadałeś mi bólu.
Fizycznie, nie.
Psychicznie także jej palce wodziły po jego
ustach. Uśmiechnęła się, gdy ucałował opuszki jej pal
ców.
Potrzebowałeś ode mnie czegoś i dałam ci to z
[ Pobierz całość w formacie PDF ]