[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Ale jeśli postanowi mu pomóc, wówczas sama siebie skaże na dwanaście
miesięcy małżeństwa z człowiekiem, którego bała się i brzydziła. Z jedynym
człowiekiem, który znał o niej prawdę, wiedział, jak żałosną jest istotą.
Sądził, że po opuszczeniu hotelu na Jersey poszukała sobie innego faceta, a
ona nie zaprzeczyła. Nie zamierzała mu wyjawiać, że wciąż jest dziewicą,
bo nie udało jej się znalezć nikogo, kto by pozbawił ją uciążliwego balastu.
70
RS
Rano, blada i niewyspana, z podkrążonymi oczami, wiedziała, co musi
zrobić. Zresztą czy mam jakikolwiek wybór? - pomyślała kwaśno, kreśląc
kilka słów do Lorimera. Oczywiście Chase'a nie zdziwi jej decyzja. Od
początku zakładał, że przystanie na jego propozycję. Będzie to białe małżeń-
stwo, fikcyjne, tylko na papierze. Napisała to bez ogródek, żeby nie było
najmniejszych wątpliwości. No i to odpychające, twardo brzmiące zdanie;
Podobnie jak ty, również nie życzę sobie żadnego kontaktu
fizycznego.
Dostarczyła list osobiście. Wsunęła go przez otwór w drzwiach, po
czym wróciła do samochodu i odjechała. Dała Chase'owi odpowiedz, na
jaką liczył, teraz kolejny ruch należał do niego. Ciekawe, co uczyni?
Ją natomiast czekała rozmowa z ojcem. Tylko jak miała wyznać mu tę
szokującą nowinę? Był w tak doskonałym humorze podczas śniadania!
Zaproponował, by wieczorem uczcili jego nominację.
- Zaproszę na kolację Petera i Moirę. Co ty na to? - spytał
podekscytowany.
Peter Ferris był dyrektorem naczelnym Sefton Oil oraz chrzestnym
Somer.
- Dobrze, tato. Poproszę panią McLeod, żeby wszystko przygotowała.
- No i ubierz się szałowo - dodał sir Duncan. - To może być twoja
ostatnia szansa. W Qu'Hoor kobiety noszą się skromnie...
Wieczorem bez większego entuzjazmu stanęła przed lustrem. Strój,
który wybrała, odzwierciedlał jej nastrój: była to czarna aksamitna suknia z
łódkowym dekoltem z przodu, z gołymi plecami, długimi, wąskimi
rękawami i szeroką spódnicą. Tę suknię kupił jej ojciec, sama nigdy by się
na taką nie odważyła, zbyt bowiem rzucała się w oczy. To wycięcie na
plecach, ten kontrast między jasną skórą a czernią atłasu...
71
RS
Zebrała włosy w luzny kok, uszy przyozdobiła brylantowymi
kolczykami, na rękę wsunęła bransoletkę wysadzaną brylantami.
- Widzę, że wzięłaś moje słowa do serca, bo faktycznie wyglądasz
szałowo - powiedział sir Duncan, kiedy Somer zeszła na dół. - To ta suknia,
którą kupiłem ci na urodziny, prawda?
Był taki z siebie dumny. Ogarnęły ją wyrzuty sumienia. Biedny ojciec
nie zdawał sobie sprawy, że suknia cały czas wisiała w szafie, bo była zbyt
zmysłowa, by jego córka dobrze się w niej czuła. Jednak dziś było inaczej:
kolacja w domu, w gronie bliskich osób...
Akurat w tym momencie rozległ się dzwonek do drzwi.
Zmarszczywszy czoło, sir Duncan spojrzał na zegarek.
- Są przed czasem. Ledwie minęła siódma. Otworzył drzwi. Na widok
Chase'a Lorimera
Somer poczuła, jak krew odpływa jej z twarzy.
- Dobry wieczór panu - powiedział Chase. - Kochanie, nie gniewaj się.
Wiem, że tego nie chcesz, ale nie wytrzymam bez ciebie sześciu tygodni, nie
mówiąc już o sześciu miesiącach.
Wytrzeszczyła oczy. Głęboki rumieniec osiadł na jej policzkach.
Zdumiony ojciec popatrzył na córkę.
- Somer... - zaczął, ale Chase Lorimer nie dał mu dokończyć.
- Pańska córka, sir Duncanie, przyjęła moje oświadczyny. Wiem, że
panu o tym nie wspominała. Podjęliśmy decyzję w tym samym czasie, gdy
otrzymał pan nominację na ambasadora. Zgodziłem się opóznić nasze
zaręczyny o pół roku. Somer uważała, że przynajmniej na początku powinna
panu towarzyszyć na obczyznie, ale myślę, że pan się nie zdziwi, kiedy mu
powiem, jak bardzo nie chcę się z nią rozstawać, zwłaszcza na tak długo.
Pragnę ją poślubić, i to teraz, zanim pan wyjedzie na placówkę do Qu'Hoor.
72
RS
- Córeczko... to prawda? - Sir Duncan był kompletnie skołowany, a
jeszcze bardziej zraniony.
Posłała Chase'owi wściekłe spojrzenie. Jak śmiał wparować do jej
domu i z taką arogancką miną okłamywać jej ojca? Miała ochotę
wszystkiemu zaprzeczyć, ale ugryzła się w język. Była przecież
szantażowana przez tego łajdaka!
[ Pobierz całość w formacie PDF ]