[ Pobierz całość w formacie PDF ]

denerwuje. No cóż, już za pózno, bym ukrył swą inteligencję, jeśli właśnie o to chodzi.
Ale czy trzeba upierać się przy tym, że ludzki mózg musi być zrobiony z komórek or-
ganicznych, aby był rzeczywiście ludzki? Czy nie możemy po prostu przyjąć, że mózg
ludzki to coś  organicznego lub nie  co jest zdolne do osiągnięcia pewnego etapu
myślowego?
172
 To nie przejdzie, Andrew  powiedziała Li-hsing.
 Nie przejdzie, ponieważ jeślibyśmy w ten sposób określili definicję mózgu ludz-
kiego, to wielu ludzi nie zmieściłoby się w przyjętych granicach, prawda?  zapytał
gorzko Andrew.
 Andrew, Andrew! Posłuchaj mnie! Są ludzie tak zdeterminowani, by postawić ba-
rierę między sobą a robotami, że zrobią to za wszelką cenę. Choćby tylko po to, aby za-
spokoić własne ego i dać do zrozumienia, że oni są prawdziwymi ludzmi, a roboty to
istoty niższego rzędu. Przez ostatnie sto lat i tak udowodniłeś tym ludziom, jak bardzo
się mylą. Uzyskałeś coś, co było przecież nie do pomyślenia w czasach, gdy robotyka
stawiała pierwsze kroki. Ale teraz jesteś uwikłany w sprawę, której nie możesz wygrać.
Masz ciało, które nie różni się prawie wcale od ludzkiego. Jesz, oddychasz, pocisz się. By-
wasz w drogich restauracjach i zamawiasz wytworne dania, pijasz najlepsze wina. Nie
potrafię jednak zrozumieć, dlaczego to robisz. Pewnie tylko na pokaz.
 Tak, to też ma dla mnie znaczenie  odparł Andrew.
 Dobrze. Jest pewnie wielu innych ludzi, którzy również nie potrafią docenić win,
które pijają. I pewnie jest wielu takich, którzy mają równie dużo sztucznych organów.
Ale żaden z nich nie ma protetycznego mózgu. Nikt nie może go mieć. I tym zasadniczo
różnisz się od ludzi. Twój mózg jest stworzony przez człowieka, a ich mózgi nie. Twój
mózg został skonstruowany, ich mózgi powstały i rozwijały się w naturalny sposób. Oni
się urodzili, ty zostałeś wyprodukowany. Dla każdego człowieka, który za wszelką cenę
chce postawić barierę między sobą a robotami, takie różnice są jak stalowy mur. Na pięć
kilometrów wysoki i na pięć kilometrów gruby.
 Nie mówisz mi niczego, o czym bym nie wiedział  stwierdził Andrew.  Mój
mózg jest skonstruowany inaczej, to prawda. Ale funkcjonuje tak samo. Może jest inny
objętościowo, ale nie jakościowo. To po prostu bardzo dobry mózg. Tak naprawdę nie
chodzi przecież o różnice między komórkami organicznymi a pozy tronowy mi. Nie,
Li-hsing, nie o to. Gdyby więc udało nam się przełamać jakąś wrodzoną antypatię do
mojego robotycznego pochodzenia, to tajemnicza potrzeba postrzegania się kimś lep-
szym i wyższym po prostu...
 Ach, Andrew  westchnęła Li-hsing smutno.  Przez tyle lat nie zdołałeś zrozu-
mieć jeszcze istoty ludzkiej. Biedny Andrew... Nie gniewaj się, proszę, za to, co powiem,
ale w takich momentach przemawia przez ciebie robot.
 Przecież wiesz, jak niewiele z robota pozostało już we mnie.
 Ale trochę jeszcze pozostało.
 Trochę, tak. Lecz jeśli pozbędę się tego...
Chee Li-hsing spojrzała na niego z lękiem.
 O czym ty mówisz, Andrew?
 Nie wiem  odparł.  Mam pewien pomysł. Problem polega na tym, Li-hsing,
173
że mam ludzkie uczucia, które zamknięte są w umyśle robota. To jednak nie czyni mnie
człowiekiem, lecz nieszczęśliwym robotem. Nawet po tym wszystkim, co zrobiono, by
ulepszyć moje ciało robota, wciąż nie jestem człowiekiem. Ale można zrobić jeszcze je-
den krok. Gdybym tylko potrafił się do tego zmusić... Gdybym tylko potrafił...
ROZDZIAA 22
Gdyby tylko potrafił się do tego zmusić...
I w końcu się udało.
Andrew poprosił Chee Li-hsing, by wstrzymała się jeszcze, nie przedstawiała zmody-
fikowanego projektu ustawy i nie dawała go pod dyskusję i głosowanie. Andrew plano-
wał w najbliższej przyszłości pewne przedsięwzięcie, które mogło mieć znaczący wpływ
na całość postępowania w jego sprawie. Nie chciał również dyskutować z nią o szcze-
gółach samego projektu. Był on technicznie skomplikowany, a ona pewnie i tak by go
nie zrozumiała. Nie chciał też tracić cennego czasu. Upierał się, że ów projekt uczyni go
bardziej ludzkim. Według niego tylko to powinna wiedzieć. To uczyni go bardziej ludz-
kim.
Chee Li-hsing obiecała, że zrobi wszystko, co w jej mocy, by dać mu wystarczająco
dużo czasu na zrealizowanie jego projektu. Była jednak zaskoczona i zdziwiona.
Andrew podziękował jej i natychmiast przystąpił do rozmów z pewnym wysoko wy-
specjalizowanym chirurgiem-robotem, którego sobie upatrzył. To była trudna rozmo-
wa. Andrew zdał sobie sprawę, że opóznia moment wyjaśnienia całej sprawy, chirurg
zaś był coraz bardziej skonfundowany niezwykłą naturą problemu.
Przeszkodą było Pierwsze Prawo Robotyki; prawo, które zapobiegało możliwości
wyrządzenia krzywdy istocie ludzkiej przez robota. W końcu Andrew musiał wyłożyć
wszystkie karty na stół. Był to jedyny sposób, by uczynić możliwą operację, którą miał
wykonać chirurg-robot. Andrew zaskoczył go, gdy ujawnił, że jest robotem.
 Nie sądzę, abym pana dobrze zrozumiał  powiedział chirurg.  Twierdzi pan,
jakoby był robotem?
 Właśnie. Jestem robotem.
Twarz chirurga pozostała nieruchoma, ale w jego fotoelektrycznych oczach Andrew
dostrzegł coś, co można było nazwać totalnym zaskoczeniem. Andrew wiedział, co dzie-
je się teraz w pozytronowym mózgu chirurga. Potrafił sobie doskonale wyobrazić tę
szalejącą tam burzę potencjałów.
175
 Nie zamierzam w najmniejszym stopniu podawać w wątpliwość tego, co pan [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pantheraa90.xlx.pl