[ Pobierz całość w formacie PDF ]

nia własnej złości, smutku i strachu pozwoliło mi stracić 100
funtów wagi w ciągu roku, rzucić palenie i nauczyć się relakso-
wać. W tym czasie obniżyło mi się ciśnienie z niebezpiecznie
wysokiego poziomu do niższego niż przeciętne. Dzięki umiejęt-
ności odprężania oczu wzrok poprawił mi się na tyle, że prze-
stałem nosić okulary .
52
MY  CZYLI JAK BY RAZEM  darmowy fragment  kliknij po więcej
Tadeusz Niwiński
Dr Hendricks zaczął od pracy związanej ze smutkiem. Okazało
się, że nie umiał płakać  przecież wiemy, że  chłopaki nie pła-
czą . Znajomy nauczyciel uświadomił mu, że płakać jest zdro-
wo oraz że wolno się bać. Dopiero 20 lat od śmierci ojca zaczął
go opłakiwać prawdziwymi łzami. Natomiast jego lęk objawiał
się pod różnymi postaciami: jako lęk przed śmiercią, obawa
przed zbytnim zbliżeniem do kogoś, a nawet przed własnymi
zdolnościami.
Odkrył przy tym jedną ważną rzecz, a mianowicie, że jeśli cał-
kowicie otworzymy się na jakieś  najbardziej nawet nieprzy-
jemne  uczucie, nigdy nie czujemy się z tego powodu zle. To
właśnie opieranie się tym uczuciom i brak akceptacji dla nich
powodują złe samopoczucie.
Zaprzyjaznij się ze swoimi uczuciami!
Pokochaj siebie
Mój przyjaciel Marian Waszkiewicz przetłumaczył najpopular-
niejszą książkę dra Wayne a Dyera,  Your Erroneous Zones
jako  Pokochaj siebie . Polski tytuł zupełnie nie zgadza się
z oryginałem, ale lepiej nie można było oddać treści książki.
Jest to podstawowy podręcznik na ścieżce rozwoju osobowości.
Po prostu  niezbędnik . Cytowałem tę książkę w  JA . W księ-
garniach dostępna jest jeszcze inna pozycja o podobnym tytule:
53
MY  CZYLI JAK BY RAZEM  darmowy fragment  kliknij po więcej
Tadeusz Niwiński
Anny Dodziuk  Pokochać siebie . Opowiada o tym, jak dbać
o swoje ja i odnosić się do siebie z szacunkiem.
Moje wewnętrzne dziecko
Ulubionym powiedzeniem mojej mamy było, że człowiek ma
siedem skórek. Na zewnątrz pokazuje tylko tę siódmą, znajo-
mym odsłania szóstą, bliższym przyjaciołom  piątą i tak dalej,
aż do tej ostatniej, której nigdy nie odsłania& Moja mama była
kobietą pełną miłości i nienawiści, które często przeplatały się
w stosunku do tych samych osób. Wiele dawała z siebie innym
ludziom, ale potrafiła też bezlitośnie ranić. Na pewno nie była
całkowicie sobą, może właśnie dlatego, że bała się odsłonić tę
 siódmą skórkę . Kiedy umarła w 1991 roku, zostawiła kilkana-
ście tomów pamiętników pisanych od mojego urodzenia z prze-
znaczeniem dla mnie. Z wielu stron tych pamiętników słychać
krzyk rozpaczy ubezwłasnowolnionego ja. Dlaczego obawiamy
się być w pełni sobą? Czemu dopiero po jej śmierci mogłem do-
wiedzieć się, jaka naprawdę była, co przeżywała i dlaczego?
Do osobistej części tego rozdziału zaprosiłem również małą Te-
reskę. Oboje stwierdziliśmy, że kochanie siebie nie przychodzi-
ło nam łatwo, i chyba do tej pory czasem uzewnętrznia się
u nas pewne wahanie na ten temat. Oboje byliśmy dziećmi
chcianymi. W obu przypadkach ojcowie wrócili po długiej roz-
łące wojennej i ich dzieci, czyli my, były owocem miłości stęsk-
54
MY  CZYLI JAK BY RAZEM  darmowy fragment  kliknij po więcej
Tadeusz Niwiński
nionych małżonków. Ja miałem dwie starsze siostry, więc chło-
piec był akurat wymarzony (ojciec miał powiedzieć po moim
urodzeniu:  Patrz, Zochna, jacy jesteśmy szczęśliwi  nie trze-
cia córka i nie blizniaki ).
Większych stresów w dzieciństwie też nie przechodziliśmy 
rodzice się nie rozwodzili, a jednak& Chyba po prostu ta at-
mosfera, że nieskromnie jest lubić siebie, że trzeba się poświę-
cać i służyć innym, wywarła na nas największy wpływ. Dopiero
teraz porównując, jak to wygląda w rodzinach kanadyjskich,
odkrywamy jedną wyrazną różnicę: bałwochwalczy u nas sza-
cunek dla obcych, dla autorytetów w zestawieniu z lekceważe-
niem członków własnej rodziny, własnych dzieci.  Co sąsiedzi
powiedzą i  co sobie pomyślą było w centrum uwagi.  Tadziu,
pocałuj panią w rączkę ,  Tadziu, podaj pani płaszczyk  było
powtarzane przez moją mamę przy każdym pożegnaniu. Co
gorsza, mój ojciec też miał na imię Tadeusz i poniżani w ten
sposób byliśmy zwykle pospołu. Nic dziwnego, że ślubowałem
sobie, że gdy dorosnę, nie będę całować kobiet w rękę, chociaż
odważyłem się na to dopiero kiedy już byłem Kanadyjczykiem
(że niby takim ekscentrykiem zrobiłem się w Ameryce).
Mała Tereska pamięta, jak było jej zimno, gdy jezdziła do oku-
listy do Aodzi. Myślała, że jest brzydka, bo nosi okulary, i dzieci
się śmiały, że rowery ma na nosie. Czy jest kochana, nie zasta-
nawiała się specjalnie. Bracia  tak, ale kto by kochał dziew-
czynę& Babcia z Pleszewa nie mogła nawet zaakceptować jej
55
MY  CZYLI JAK BY RAZEM  darmowy fragment  kliknij po więcej
Tadeusz Niwiński
imienia i mówiła do niej  Renia (w Pleszewie służąca miała na
imię Teresa). Starszy brat często dostawał lanie, bo stale coś
broił, a Tereska bardzo się bała, więc wolała nie przypominać,
że istnieje.
Kiedyś, gdy nasze dzieci podrosły na tyle, że pewnego sylwestra
spędzaliśmy sami w domu w Vancouver, porozmawialiśmy so-
bie z małą Tereską. Była odpowiednia atmosfera, lustro i łzy&
Dowiedzieliśmy się wielu ciekawych rzeczy. Wspominamy to
jako jeden z bardziej udanych sylwestrów.
Z małym Tadziem zaprzyjazniłem się dość dawno, czego wyra-
zem było nazwanie w 1992 roku Klubu Ludzi Sukcesu im. Ma-
łego Tadzia (niewtajemniczonych odsyłam do książki  TY to
masz i rozwijaj ). Mała Tereska i mały Tadzio mówią Ci teraz:
kochaj siebie i wszystkie małe istotki, które w Tobie siedzą
i czekają na miłość. Razem ze swoją partnerką czy partnerem
szanujcie w Was te małe dzieci.
Rada
Zaprzyjaznij się ze swoim wewnętrznym dzieckiem. Pozwalaj
sobie na spontaniczność, ale nie lekkomyślność. Ciesz się każ-
dym dniem  jak dziecko. Pokochaj swoje uczucia i zaprzyjaz-
nij się z nimi.
56
MY  CZYLI JAK BY RAZEM  darmowy fragment  kliknij po więcej
Tadeusz Niwiński
wiczenie
Jedną z lepszych metod docierania do swego wewnętrznego
dziecka jest rozmowa z nim przy użyciu lustra. Potrzebny jest
w tym celu duży spokój i duże lustro oraz co najmniej 20 mi-
nut, w czasie których nikt nie będzie Ci przerywał. Najlepszy
jest wieczoru i przyćmione światło.
Usiądz przed lustrem, wez parę głębokich oddechów i zrelaksuj
się. Odpręż wszystkie mięśnie, podobnie jak w medytacji, ale
nie zamykaj oczu. Wyobraz sobie, że jesteś małym X albo małą [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pantheraa90.xlx.pl