X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Wszedł pod prysznic, w nie najlepszym humorze. Mi�
niona noc była dla niego cudowna, wprost wyjątkowa. Być
może dla niej - nie? Ta myśl dręczyła go.
Gdy się mył, przyszło mu do głowy, że może wtedy,
kiedy po raz pierwszy uprawiali seks, Charlie była w nim
tak samo zakochana, jak on - w niej teraz? Znieruchomiał.
Anula & Irena
scandalous
Tak, czuł że się zakochał. Jak to się stało, że dopiero teraz
to zauważył? To wyjaśniało wiele. Nic dziwnego, że miał
niedawno wątpliwości, co robić.Przypomniały mu się sło�
wa ojca. Wiedział już, o co chodziło. Kiedy kocha się
kobietę i dziecko, nie zdobywa się jednego, posługując się
drugim. Po prostu kocha się ich oboje.
Rozumiał teraz, jak okropnie musiała się czuć Charlie,
jeśli była w nim zakochana, gdy opuścił jej łóżko i mie�
szkanie, i zniknął. Miał wyrzuty sumienia.
Zastanawiał się, dlaczego dała mu drugą szansę. Gdy
się golił, przyszło mu do głowy, że zeszłej nocy to ona
jego uwiodła, chociaż nie musiała się bardzo starać. Ko�
chała go - czy też zemściła się po prostu? Może się ze�
mściła - czyli teraz on był beznadziejnie zakochany! Nie,
chyba nie beznadziejnie. Może uda mu się sprawić, że jej
uczucia względem niego zmienią się. Najprościej byłoby,
gdyby powiedziała mu, co czuje - ale jak do tego dopro�
wadzić? Była tak skryta.
Wyszedłszy z łazienki, poczuł zapach pieczonych bu�
łeczek z cynamonem. Charlie piekła bułeczki! Nie robiła�
by tego, gdyby jej na nim nie zależało. Zbiegł na dół,
nawet nie wkładając koszuli.
Kochali się na kuchennym stole. Rafe zaczął ją pieścić
w ramach podziękowań za bułeczki. Było cudownie.
Pózniej rozkoszowali się bułeczkami - i sobą nawzajem.
W końcu nadszedł czas zabrania się do pracy.
- Muszę cię spytać, czy naprawdę nie przeszkadza ci
Anula & Irena
scandalous
już, żebym zajmowała się razem z tobą sprawą Brodertona
i Kellych? - powiedziała.
- Naprawdę. Więcej: chciałbym, żebyś mi pomogła.
Uśmiechnęła się.
- Oczywiście, nie znam się na programowaniu. Ale
przejrzałam uważnie listę plików przechowywanych na tej
tajnej części dysku.
- Analizowaliśmy ją już parokrotnie.
- Nie miałam w tej sprawie wątpliwości, ale czasem,
kiedy ktoś spojrzy świeżym okiem, potrafi coś znalezć.
Mam doświadczenie w sortowaniu informacji, szeregowa�
niu ich pod różnymi kątami. Wówczas łatwiej dostrzec
pewne rzeczy.
- I co? Dostrzegłaś coś?
- Organizuję listę plików po swojemu. Zaczęłam od
eliminacji rzeczy, które można znalezć gdzie indziej. Gang
Kellych nie podejmowałby takich starań, żeby dotrzeć do
nich akurat w najtrudniej dostępnej części systemu Con-
nelly Corporation. Czy dobrze słyszałam, że do tej tajnej
partycji ma dostęp tylko twój ojciec, ty i naczelny operator
systemu?
- Teoretycznie tak. W. praktyce tata nie zagląda tam,
ponieważ nie jest w stanie zapamiętać skomplikowanego
protokołu dostępu.
- Dix mówił, że firma, na mocy umowy, pozwala ci
przechowywać na tej pilnie strzeżonej części dysku własne
materiały.
- Rzeczywiście. - Rafe spojrzał tęsknie w stronę sy-
Anula & Irena
scandalous
pialni. Nie było już czasu na seks. - Mam gdzie trzymać
swoje najcenniejsze prace, a w zamian dbam o bezpie�
czeństwo systemu firmy. Mickey Tenjo - jego naczelny
operator - nie jest akurat specjalistą od zabezpieczeń.
- W takim razie spojrzyj na tę listę. To twoje pliki
z tajnej partycji serwera. Powiedz mi, czy któreś z tych
rzeczy można równie dobrze znalezć gdzie indziej,
- Ależ tak, wszystkie. To programy, które napisałem
dla różnych klientów, i pliki, które powstały przy ich two�
rzeniu.
- W takim razie gang Kellych raczej nie szuka żadnego
z nich. Chyba że tego.
- Którego?
Pokazała na plik zawierający program, który Rafe na�
zwał Altinst.
- W opisie zaznaczone jest, że to program kodujący.
Przechowujesz na dyskujeszcze cztery inne, ale tylko przy
tym nie ma wpisanej nazwy klienta.
- To dlatego, że ten klient zażądał nadzwyczajnych
procedur bezpieczeństwa. Zabronił tworzenia jakichkol�
wiek kopii. Mam tylko tę jedną, żebym mógł, w razie
potrzeby, unowocześniać program, i na wszelki wypadek
nawet nie wpisałem nazwy.
Rafe urwał i zmarszczył brwi.
- Co się stało?
- Może to przypadek, ale ten program napisałem dla
Instytutu Rosemere w Altarii.
- Rafe, właśnie takich zbiegów okoliczności szukamy.
Anula & Irena
scandalous
Przecież gang Kellych zorganizował zamach na twojego
brata - nowego króla Altarii!
- Nie mamy pewności, czy to byli oni. Jedynym
ogniwem, jakie łączy próbę zamordowania Daniela
z Kellymi, jest Angie Donahue. - A z Angie miała zwią�
zek Charlotte. - Nie widzę motywu. Instytut Rosemere
zajmuje się badaniami nad walką z rakiem. Czemu or�
ganizacja przestępcza miałaby interesować się takimi
badaniami?
- Może poza rakiem zajmują się jeszcze czymś innym,
prowadzą tajne badania, których nie rozgłaszają.
- Ty chyba czytujesz książki sensacyjne. .
- Nie żartuj. Musimy uzyskać pewność, czy ten Insty�
tut nie zajmuje się czymś innym poza walką z rakiem.
Rafe pomyślał chwilę. Pomysł Charlotte wydawał się
dziwny - ale program dla instytutu z Altarii to jedyna
zastanawiająca rzecz, na jaką natrafili w tajnej partycji
serwera.
- Zadzwonię do Daniela - zdecydował - i powiem
mu, żeby to sprawdził. Jest królem, więc będą musieli
powiedzieć mu, co robią.
Charlotte zacisnęła usta i spuściła wzrok.
- Tak. Zadzwoń do brata - króla.
- Co się stało? Czy masz uprzedzenia do monarchii?
Pokręciła głową.
- Nieważne. Dzwoń do Daniela, a ja w tym czasie
wezmę prysznic i ubiorę się.
Anula & Irena
scandalous
- Halo? - Rafe miał szczęście. Daniel odebrał osobi�
ście. Zazwyczaj jego prywatny telefon odbierał Gregor
Paulus - sztywny, niesympatyczny kamerdyner, którego
odziedziczył wraz z tronem.
- Proszę, znowu złamałeś etykietę. Nie pozwalasz ob�
sługiwać im się cały czas. Ale chyba pomagali królowi
umyć się i ubrać...
Daniel zaklął. Trudno mu było przyzwyczaić się do
wymagań królewskiej etykiety. Denerwowały go - a Rafe
lubił się z nim drażnić.
- Co słychać?
Rafe wyjaśnił bratu, o co chodzi. Daniel umilkł na
chwilę.
- Ja też nie wiem, czego gang Kellych mógłby szukać
w Instytucie - powiedział - ale sprawdzę to i oddzwonię,
jak tylko dowiem się czegoś.
- Dzięki. Jak czuje się Erin?
- Zwietnie. Słyszałem, że ty też zamierzasz się żenić.
- Pracuję nad tym. Ale Charlie to uparta kobieta. - Ra-
fe'owi przypomniał się wyraz jej twarzy, kiedy wspomniał
o Danielu. O co chodziło? Odezwał się domofon. - Muszę
kończyć, ktoś przyszedł. To na razie.
- Cześć. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pantheraa90.xlx.pl
  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.