[ Pobierz całość w formacie PDF ]
nic by nie rozumiał, ja też nie. Ale to nieistotne...
Bo z wrażenia i tak nie moglibyśmy nic prze-
łknąć. Mój gorset byłby tak ciasny, że zmieściłabym
w żołądku tylko kieliszek szampana...
Potem, kiedy byłabyś już odpowiednio zszoko-
wana moją klasą i kulturą, pojechalibyśmy na stu-
Taniec na pustyni 139
dniówkę. Gdzie ona się odbywała? Na sali gimnas-
tycznej?
Oczywiście. Oświetlonej jarzeniówkami i przy-
branej balonami i kwiatami z kolorowej bibuły...
A więc dobrze. Jesteśmy na miejscu. Alex
skręcił na pobocze i zatrzymał jeepa.
Co? Co ty robisz?
Alex zgasił światła, lecz nie wyłączył motoru.
Podjechaliśmy pod szkołę tłumaczył łagodnie,
zachęcająco. Ty jesteś w swoich cekinach i krynoli-
nach. A ja... Czy smoking jest odpowiedni?
Nora zachichotała.
O, tak, jak najbardziej. Ale bez gozdzika w buto-
nierce!
Ale za to mam muszkę. Idiotyczna, biała muszka
jest zupełnie niezbędna.
Co robisz? spytała, śmiejąc się niepohamowa-
nie.
Jak to co? Idę otworzyć pani drzwi, madam.
Zostawił swoje drzwi otwarte. Obszedł samochód
dookoła, spuszczając rękawy koszuli, które podwinął
wcześniej.
Alex, to szaleństwo!
Tylko nie wysiadaj sama, bo urazisz moją mło-
dzieńczą dumę. Zapiął rękawy koszuli, po czym
z rozmachem otworzył drzwi i podał jej rękę.
Patrzyła na niego szeroko otwartymi oczami, z na-
gle niepewnym uśmiechem.
I co będziemy robić, kiedy wysiądę?
Jak to co? Tańczyć. Nastaw głośniej muzykę,
bardzo proszę...
140 Eileen Wilks
Zawahała się, choć tylko przez moment. Zrobiła jak
kazał i, podając mu drugą dłoń, lekko wyskoczyła.
Alex poprowadził ją przed samochód, ujął jej dłoń
w swoją i drugą ręką objął w pasie. Właśnie Bobby
Darin zaczął śpiewać przebój ,,Mack the Knife . Alex
uśmiechnął się.
Oto nasza piosenka. Jakiego koloru jest mój
smoking?
Czarny, oczywiście. Wyglądasz niesamowicie
tajemniczo i seksownie powiedziała, starając się
ukryć napięcie i wzruszenie, które ją opanowało. Jej
dłoń mocniej zacieśniła się na jego ramieniu. Zaczęli
tańczyć. Należysz do tancerzy, czy do obściskiwa-
czy? spytała.
Sam nie wiem... Musisz mi zdefiniować obścis-
kiwacza.
To chłopiec, który nie umie tańczyć i ukrywa
to, kładąc się na swojej partnerce i tylko szurając
nogami.
Chyba masz niezłe doświadczenie w tej ma-
terii?
Och, bywałam na wielu prywatkach. Obowiązy-
wały dżinsy...
Ale dzisiaj jesteś cała w cekinach i krynolinach
przypomniał cicho i przyciągnął ją ku sobie.
Nora poruszała się lekko, płynnie poddając się jego
ruchom. Oczywiście, mógł się tego spodziewać, że
dziewczyna, która o kilka sekund prześcignęła go
w bieganiu, będzie potrafiła tańczyć.
Bardzo dobrze tańczysz. Pochwaliła go.
Ojciec nauczył mnie tańczyć, kiedy miałem
Taniec na pustyni 141
trzynaście lat. Twierdził, że kiedyś mu za to po-
dziękuję. I chyba powinienem.
Mnie nauczyła siostra. Musiałyśmy stanowić
zabawną parę. Maria była wtedy w ósmym miesiącu
ciąży.
Roześmieli się wesoło. Dłoń Nory powędrowała na
kark Alexa i delikatnie zaczęła go głaskać. Nie był
pewien, czy Nora w ogóle zdawała sobie z tego
sprawę. Za to on na chwilę zgubił rytm.
Wiesz, nie zdziwiłabym się, gdybyś nauczył się
tańczyć w elitarnej szkole prywatnej dla chłopców
z rodzin arystokratycznych...
Chodziłem do takiej szkoły przez rok przyznał.
Dopóki mnie nie wyrzucili.
Ta niespodziewana konkluzja tak ją rozbawiła, że
Nora wybuchnęła niepohamowanym śmiechem.
Narozrabiałeś?
Powiedzmy, że nie unikałem okazji, żeby roz-
rabiać...
Coraz trudniej było mu skupić się na krokach i nie
zapominać, że przecież byli nastolatkami na balu
maturalnym w sali gimnastycznej w Houston, a nie
całkiem sami, tańcząc gdzieś na środku pustyni, pod
zalanym księżycową poświatą niebem.
Właśnie zmieniła się piosenka z rytmicznej,
lekko jazzowej melodii na sentymentalną balladę
Elvisa ,,Love Me Tender . Alex zwolnił i wbrew
wszystkim swoim postanowieniom, mocniej przytulił
do siebie Norę.
Miękko poddała się jego uściskowi słodka, pach-
nąca bzami, cicha.
142 Eileen Wilks
Ich stopy sunęły po piasku we wspólnym, powol-
nym rytmie.
Mam do ciebie prośbę... odezwał się Alex, siląc
się na spokój. Jednak drżący głos go zdradził. Pamię-
tasz... już kiedyś prosiłem, żebyś rozpuściła dla mnie
włosy...
Podniosła na niego wzrok, a w jej oczach wy-
czytał marzenie, pragnienie... Namiętność. Kołysali
się coraz wolniej. Wciąż patrząc jej w oczy i lekko
przytulając do siebie, drugą ręką zdjął gumkę ścią-
gającą jej warkocz. Niespiesznie, rozkoszując się tą
chwilą, jedwabistością jej długich włosów, rozplatał
je powoli.
Dłoń mu drżała, a serce mocno waliło w piersi. Czuł
się zarazem jak ów niedoświadczony, wzruszony chło-
piec, w którego zapragnął się wcielić i jednocześnie
jak dojrzały, namiętny mężczyzna, którym był w rze-
czywistości.
Właśnie tak. Gładził czarną jedwabistą zasłonę
jej włosów. Jak wtedy... Chcę, żebyś tak nosiła
włosy... dla mnie.
%7ładen mężczyzna nie oparłby się temu, co wów-
czas dojrzał w oczach Nory. Alex nawet nie próbował.
Mocnym ruchem ręki przyciągnął jej głowę ku sobie
i pochylił się.
Nie zesztywniała, nie cofnęła się. Przeciwnie
przywarła do niego całym ciałem i rozchyliła usta,
radośnie witając jego wargi.
Och, Noro. Powinnaś uciekać przede mną, to była
ostatnia świadoma myśl, która przyszła mu do głowy,
gdy zamykał oczy.
Taniec na pustyni 143
Całowali się długą chwilę, coraz bardziej namięt-
nie, coraz bardziej zatracając się w sobie.
Trudno mu było oderwać się od niej, lecz resztką
woli to zrobił. Jednak gdy znów spojrzał jej w oczy,
zobaczył w nich tyle ciepła, radości i... Coś jeszcze...
Coś znacznie więcej. Coś, co spowodowało, że zamar-
ło mu serce. A potem poczuł się tak szczęśliwy, że
uśmiechnął się do niej i pocałował ją znowu.
Rozdział dziewiąty
Właśnie tak miało być. Gwiazdy na ciemnym
niebie, muzyka, cisza i... ten mężczyzna. W jego
objęciach, z jego gorącymi ustami na swoich, Nora
czuła się tak, jakby właśnie odkryła, co to znaczy raj.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]