[ Pobierz całość w formacie PDF ]

drugie spoglądało nieśmiało i pytająco na żonę. A twarz królowej Marysieńki okryła się jakąś
nieziemską powagą i dziwny spokój i majestat brzmiał w jej głosie, kiedy podniósłszy oczy do góry
rzekła:
- Jasiu, ratuj chrześcijaństwo...
.........................................................................................
I Jaś uratował chrześcijaństwo...
ZAOTY CIELEC
(z szopki)
Nuta: Cielec złoty... (Faust)
Staniszewski tu rzÄ…dzi rad!
Wszyscy kadzÄ…
Przed tą władzą,
Bo na kredycie stoi świat!
Kto siÄ™ przed nim w proch nie korzy,
Kogo śmielszy zdradzi gest,
Tego głodem wnet zamorzy,
Wraz pognębi go pro-test.
Bo tam twardszy nizli stal
Popielecki prowadzi bal!
Staniszewski i bogów ćmi!
Wszak w swej chwale
On zuchwale
Z potęgi Lea nawet drwi!
Choć porządek stary pęka,
Chodz przywilej kurii trząsł,
On o mandat się nie lęka
Klucz pancernych dzierżąc kas!
Wśród wyborczych mętnych fal
Sam Kowalski prowadzi bal!
PIEZC O DWÓCH IGNACACH
Tempo polki
Dwóch Ignaców historycznych
Nasz Krakowek pieści,
Obrońców polskiego ludu -
Od siedmiu boleści!
Jeden L u d chce oswobodzić -
Przez cesarskie cięcie,
Drugi NARÓD wciąż ma w ustach
(Naród jego w pięcie).
Dziś się waży, kto powiedzie
Polskę ku przyszłości,
Na Wesołej w ferbla grają
Dziś o nasze kości!
Jeden Ignąc gębą miele,
Aż pękają mury,
PrzyrzÄ…dza z gruszek na wierzbie
Smaczne konfitury.
On p o d W i e d n i e m nas zasłaniał
Przed burżujskim brzuszkiem -
On Sobieskim naszym dzisiaj
(A Haecker Koszczuszkiem!).
O drugim Ignacu gadać -
PustÄ… czasu stratÄ…,
Czyż to nie dość, że jest "polskim
Szczerym demokratÄ…"?
Czym zostanie, dziÅ› rozstrzyga
Się losów trafunkiem,
Czy kołtunów deputatem -
Czy zwykłym kołtunkiem...
Każda partia swego wspiera -
Wszak w tym święta racja,
Zatem "prawnie dozwolona"
Kwitnie agitacja!
Pan dyrektor instytucji
Woznych swych zgromadza
I tłomaczy, że od Boga
Idzie wszelka władza.
Kanalarzy sam prezydent
Uprzejmie zachęca,
By raczyli głos swój cenny
Dać na Petelenza.
Nieboszczyków dziś do urny
Ciągnie szereg długi,
Jak Piotrowin dać świadectwo
Prawdy i zasługi.
Nieboszczyków "narodowych"
I w sokolim stroju
Ze czciÄ… wita pan komisarz,
Prosi do pokoju.
Lecz nieboszczyk socjalista
Budzi okrzyk zgrozy,
Kropią go święconą wodą
I wiodÄ… do kozy!
Aatwo zgadnąć, jakie były
Hecy tej wyniki,
Przepadł Ignac, co miał żywych,
Górą nieboszczyki.
Tak dziś poległ samozwańczy
Naczelnik Polaków,
Znaj, Ignacu, że GAOS zmarłych
Szanuje nasz Kraków!
W ZAKLTY DUCHA ZWIAT...
"Powiedz, Kasieńko, gdzie pędzisz tak bez tchu?" -
"SpieszÄ™ w czarowne kraje,
Znione od wielu lat,
W mistyczne święte gaje,
W zaklęty DUCHA świat!"
"Powiedz, Kasieńko, skąd wzięłaś taki strój?
Wszak niezdatny on przecie
Do nadpowietrznych jazd,
Nikt w zimowym żakiecie
Nie wzbił się w MROKI GWIAZD...
Jeszcze za ciężko, Kasiu, dla skrzydeł twych!
Ja znam prawa mistyki,
Więc mnie posłuchać chciej,
Zdejmij, Kasiu, buciki,
Zaraz ci będzie lżej...
Nie chcą cię, Kasiu, wpuścić do świętych wrót!
Tam chcą samej Kasieńki,
Nie chcÄ… tych ziemskich szmat,
Zdejmij, Kasiu, sukienki -
TyÅ› siostra, a jam brat...
Ciesz się, Kasieńku, już tylko kilka chwil...
Wstrzymaj siÄ™ jeszcze troszkÄ™
U tych promiennych bram:
Zdejm choć jedną pończoszkę - -
DrugÄ… ja zdejmÄ™ sam..."
Z ramion koszulka spłynęła Kasi już...
I gdy w szlachetnej dumie
Weszła w marzony próg,
Ujrzała się w kostiumie,
W jakim ją stworzył Bóg...
Wziął ją w ramiona bardzo płomienny duch -
I nauczył Kasieńkę
W kwiecie jej młodych lat,
Jak przez Tworzenia mękę
Wchodzi się w czarów świat..
"TRUDNO INACZEJ..."
IMPRESJA
Urodziłam się z ojca i matki
W cichej sypialni,
Fakt, jak państwo widzicie, nierzadki -
Trudno banalniej...
Jak odbywa się to przejście łzawe,
Każdy odgadnie,
Pan %7łeromski opisał tę sprawę
Bardzo dokładnie.
Zrazu jęłam oddychać forsownie
Mą piersią własną,
Choć zdziwiona byłam niewymownie,
SkÄ…d jest tak jasno?...
Jakaś pani woła na drugą:
"Dawajże sznurka!"
Oglądała mnie potem dość długo
I rzekła: "córka".
Miałam cienkie rączyny i nóżki,
Ciałko różowe,
Zawinięto mnie mocno w pieluszki
Po samą głowę.
Co chwileczkę potrzeba je było
Zmieniać na inne,
Ale znowu to samo robiło
DzieciÄ™ niewinne.
Wyciągałam rączęta do góry,
Gdy chciałam piersi -
Dawniej ludzie mniej mieli kultury,
Lecz byli szczersi.
Rosłam sobie powoli i skromnie
Po centymetrze,
Psułam wszystko, co było koło mnie -
Nawet powietrze...
Darłam się jak licho opętane -
Oto i wszystko;
Kto by myślał, że kiedyś zostanę
TakÄ… artystkÄ…..
TRYUMFY NADPOWIETRZNE PANA RAJCHMANA
Wielka feeria awiatyczno-wokalna na jeden głos, z towarzyszeniem kilku
aeroplanów.
Nuta: Cake-walk
(1. melodia)
Zasnęła Filharmonia,
Skończyła się agonia,
Już pana
Rajchmana
Gwiazda pogrzebana!
Gwiazda tak pełna blasku
Zaryła brzuchem w piasku,
Warszawo,
PÅ‚acz krwawo
Nad minioną sławą!
(2. melodia)
Przepadły śliczne
Rauty mistyczne,
Już diabli wzięli
PaniÄ… Toselli,
Z cygana Riga
Została figa,
Wszystkie te cuda
Prysły jak złuda!...
(1. melodia)
Warszawa jak wymarła
Wzdycha z całego gardła:
"Ach panie
Rajchmanie,
Cóż się ze mną stanie!
Od czasu, jak ciÄ™ nie ma,
Nikt tutaj nie wytrzyma,
Kto może,
Nieboże,
Ucieka za morze..."
(2. melodia)
I prasa cała
Chodzi ospała,
Katastrof szereg:
Skonał "Kurierek",
W redakcji "Zwiata"
Nikt nie zamiata,
Biedny reporter
Nie wie, co porter...
(Trio)
Naraz z dalekiej strony
Przybiega wieść:
W niebieskie ktoÅ› regiony
Zdołał się wznieść
I nad wszelakim krajem
Kursuje jak tramwajem,
A wszędzie lud zdumiony
Woła: "Cześć mu, cześć!"
Z dołu go wszystko śledzi,
Gdzie pędzi, gdzie?
On ostro w siodle siedzi,
Nie zadrży, nie!
Naraz zawrócił w prawo
I nad samÄ… WarszawÄ…
Spokojnym ruchem skrzydeł
Z wolna spuszcza siÄ™...
(2. melodia)
Wszczyna siÄ™ wrzawa,
Pędzi Warszawa -
Lud cały wyległ
Jak główki szpilek,
Młodzieńce, dziewki,
Całe Nalewki,
"To dżywne jazdy -
Gewidział hast dy?"
(1. melodia)
I w oczach rzeszy tłumnej
Wysiada jezdziec dumny,
Co w górze
Na chmurze
Wędrował w lazurze...
Lecz postać ta nadobna
AudzÄ…co wszak podobna
Do pana
Rajchmana -
Wprost jak wykapana!!...??
(2. melodia)
"Ludu Warszawy,
Syt nowej sławy,
NiosÄ™ me blizny
W służbę ojczyzny:
Powietrzne statki
WiozÄ™ na ratki
Co gdy raz wzlata,
Leczi trzi lata...
A gdyby Wrighta
Spotkała plajta,
Komu ochota,
Mam i Bleriota,
Rzecz wszystkim znana,
%7Å‚em druh Farmana,
Wszystkie te ludzie
Są w mojej budzie - [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pantheraa90.xlx.pl