[ Pobierz całość w formacie PDF ]

zaraz pójść do swoich pokoi, czy też wolelibyście się najpierw przywitać?
 Sądzę, że wypada wpierw pójść do cioci  Cecil uśmiechnął się do
Betty.  Znamy ją i wiemy, że łatwo ją obrazić.
I tak Pensy stanęła przed lady Gwendolina. Natychmiast wyczuła, że ta
kobieta jej nienawidzi. Ale Pensy, dobrze wychowana, umiała się
opanować, więc nachyliła się nad kościstą ręką podaną do pocałowania.
 Cecilu, a więc znów cię widzę, i to jako małżonka! Wyglądasz
kwitnąco i zdrowo. Pani Vieguth, miło mi panią powitać w Longworth i
mam nadzieję, że dni tutaj spędzone zachowa pani w przyjemnej pamięci.
 Aaskawa pani, czuję się zaszczycona, że pani tak uprzejmie mnie
wita. Proszę pozwolić, że wyrażę wdzięczność za zaproszenie do
Longworth.  Pensy powiedziała to spokojnie i zerknęła na Cecila; po
wyrazie jego twarzy odgadła, że zachowała się właściwie.
Kiedy wszyscy usiedli do stołu, bogato zastawionego, Pensy chciała
zająć się nalewaniem i podawaniem herbaty. Usłyszała ironiczny głos:
 W Longworth zajmuje się tym pan Bleen, główny lokaj. Nie
chciałabym go urazić, pozbawiając go obowiązków należących do służby.
Pensy zrozumiała, że tutaj panują inne obyczaje niż u mamy czy w
Lüchen, gdzie Cecil chÄ™tnie pozwalaÅ‚ siÄ™ obsÅ‚ugiwać przy stole. Tutaj jest
wszystko trochę za wytworne, ale w końcu to nie jest jej dom.
Ciocia Betty rozmawiała z Pensy, lokaj podawał herbatę, a lady
Gwendolina interesowała się wyłącznie Cecilem i jego pracą. Zapytała o
Maksa, a kiedy się dowiedziała, że ten ożenił się, zaczęła wypytywać, jak
wygląda jego żona.
Betty poczuła niebezpieczeństwo i wtrąciła się:  Cecilu, opowiedz
nam o Paryżu, to chyba będzie ciekawsze.
 Chętnie, ciociu Betty, zwłaszcza że my, mężczyzni, właściwie nie
umiemy opisywać kobiet. No tak, Paryż wydawał się Pensy bardzo
interesujÄ…cy. Dom mody, Luwr, Pola Elizejskie, nocny lokal  Lido ; na
wszystko patrzyła szeroko otwartymi oczyma.
 Oczywiście, kiedy nie widziało się nic poza małym niemieckim
miasteczkiem, Paryż robi wrażenie  odezwała się Gwendolina.
 Aaskawa pani się myli. Proszę mi wybaczyć tę uwagę, lecz żyłam
wiele lat w Ameryce, a Wisconsin z całą pewnością nie jest małym
miasteczkiem. Ale atmosfera w Paryżu jest niepowtarzalna!
Gwendolina nie spojrzała na Pensy, kiedy ta mówiła, tylko głośno
położyła łyżeczkę na spodeczku. Betty wiedziała, że to zapowiadało burzę,
lecz Bogu dzięki, Pensy nie przejmowała się. Wesoło opowiadała o Paryżu
i Londynie. Betty odetchnęła, że ominięto niebezpieczny temat.
Po krótkiej przerwie w rozmowie lady Gwendolina odezwała się:  Za
trzy dni zamierzam wydać na cześć twoją, Cecilu, i twojej małżonki
przyjęcie. Z pewnością cię zainteresuje, że panna Agata Corben będzie też
obecna.
 To bardzo miło z twojej strony, ciociu Gwendolino. Przypominam
sobie pannę Agatę. Jak się miewa? Mam nadzieję, że dobrze.
 Też tak sądzę. Nie wyszła za mąż i nadal opłakuje niespełnione
marzenie.
Cecil zaniepokoił się; domyślał się, co ciocia miała na myśli, i było mu
nieprzyjemnie, że zachowuje się wobec Pensy tak nietaktownie.
 Czy nie zmęczy cię tak liczne grono gości?  spróbował zmienić
temat.
 Wiem, co jestem dłużna Longworth. Przecież ty miałeś zostać tutaj
panem na zamkti. No, wprawdzie zadecydowałeś inaczej, niemniej jesteś
moim jedynym krewnym.
Istnienie biednej Betty znów zignorowano. Pensy serce waliło w
piersiach; czuła, że te uwagi to atak na nią.
Kiedy znalezli siÄ™ w swoich pokojach, staromodnie lecz bogato
urządzonych, Pensy objęła Cecila za szyję. Zatroskany spojrzał na nią.
 Pensy, ty płaczesz?
 Och, Cecilu, proszę, nie gniewaj się! Czy nie możemy natychmiast
wyjechać? Boję się! 
Zmarszczył lekko czoło, lecz czule pogładził ją po bladym policzku.
 To niemożliwe, moja kochana. Oznaczałoby to obrazę cioci
Gwendoliny.
 Pozwalasz, żeby mi ubliżała? Myślisz, że nie zrozumiałam jej słów o
tej Agacie Corben? Oczywiście ona, ta Angielka byłaby dla ciebie bardziej
odpowiednią żoną.
Azy spływały po policzkach Pensy. Cecil ucałował ją i pocieszał:
 Jesteś niemądra; nie sądziłem, że poważnie potraktujesz taką
śmieszną chęć skojarzenia małżeństwa. Stare, samotne kobiety często tak
postępują.
Pensy, nieco uspokojona, wytarła nos i powiedziała:  Kochana, dobra
ciocia Betty nie mówi takich przykrych rzeczy i jest przemiła!
 No więc trzymaj się cioci Betty. Jest dzielna i zawsze pogodna,
chociaż nigdy nie zaznała prawdziwego szczęścia. Myślisz, że to takie
proste być na łaskawym chlebie w zamku Longworth?
 Cecilu, czy nie możemy zaprosić cioci Betty na staÅ‚e do Lüchen?
 Niezła myśl, tyle że ona nie zgodziłaby się, ponieważ sądzi, że ma
dług wdzięczności wobec cioci Gwendoliny, a poza tym  starych drzew
nie wolno przesadzać, bo szybko obumierają. No, chodz, przejdziemy się
po parku. Niedługo będzie czas, żeby się przebrać do kolacji. Jutro rano
zaprowadzę cię do stajni i pokażę ci konie.
W ten sposób udało się Cecilowi rozproszyć smutne myśli Pensy. Zaś
pózniej kiedy włożyła paryską toaletę z różowego jedwabiu, wyglądała
czarująco i była spokojna.
Jak zawsze przy takich okazjach, Gwendolina podczas kolacji
prezentowała dużo biżuterii na chudej, pomarszczonej szyi i liczne
pierścienie na kościstych palcach. Przy głębokim dekolcie czarnej,
aksamitnej sukni przypięła broszkę  wysadzaną drogimi kamieniami.
Czekała na gości w dużej sieni przy kominku, w którym paliły się bukowe
polana.
Pili aperitif; rozmowa urywała się, chociaż Cecil starał się
podtrzymywać konwersację. Zauważył, że ciotka Gwendolina była
zdenerwowana. Ponieważ ponownie zapytała o Betty, sądził, że to
niepunktualność starej panny powoduje jej zły nastrój.
Widząc nadchodzącą Betty, szybko podszedł do niej. Zdziwił go jej
wygląd: była bardzo blada, oczy miała szeroko otwarte, jakby ujrzała coś
przerażającego. Guziczki skromnej sukni miała niedokładnie zapięte, tak
jakby ubierała się w pośpiechu. Włosy zaczesała gładko i nie
przypominała zawsze pogodnej Betty. Na jej twarzy był wyraz
oczekiwania i strachu.
Cecil wziął ją za rękę?
 Ciociu Betty, czy zmarzłaś? Może ci przynieść szal?
 Nie, nie, nic, dziękuję, proszę, zostań, nie odchodz. Przepraszam
Gwen, spózniłam się. Czy mogę prosić o whisky? Mimo ciepłej jesieni w [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pantheraa90.xlx.pl