[ Pobierz całość w formacie PDF ]
wy. Matka i ojciec dbają o dziecko i utrzymują je przy życiu czy więc posiadają
je? A jeśli o nie nie dbają, czy nadal dziecko jest naprawdę ich? Dziecko słucha
swoich rodziców, służy im, a ponieważ oni postępują z myślą o korzyści dziecka,
ono coraz bardziej staje się ich. To ono decyduje, czyje jest.
Twoje słowa są bardzo subtelne, ale jeśli starasz się mi powiedzieć, że ja
miałam ojca, możesz już w tej chwili zrezygnować z aspiracji do zostania Mą-
drym.
Zgodnie z moim rozumowaniem to, co powiedziałem, jest prawdziwe. Ale
przyznaję, że większość ludzi traktuje posiadanie w inny sposób. Myślą, że są
właścicielami tego, co stanowi część ich życia. Spójrz na Sken i tę łódz. Traktuje
jej części jak fragmenty własnego ciała, czuje wiatr w żaglach, jakby to jej własne
ciało wyginało się w podmuchu i ciągnęło nas do przodu. Kołysanie łodzi to dla
niej rytmiczne uderzenia własnego serca. Posiada tę łódz, ponieważ ona stała się
jej częścią.
W ten sam sposób River jest właścicielem %7łurawiej Wody stwierdziła
Patience.
Tak powiedział Angel. Nie odczuwa utraty ciała, ponieważ prądy
i wiry, brzegi i kanały stanowią jego ręce i nogi, jego wnętrzności i męskość.
Patience szukała w myślach czegoś, co posiadałaby w ten sposób, w jaki Sken
posiada łódz. Nie istniało nic, co mogłaby traktować jako część samej siebie. Nic
109
na całym świecie. Nawet ubranie i broń, którą cały czas nosiła przy sobie, nie
należały do niej, w każdym razie nie w takim sensie. Dla siebie samej zawsze
była naga i bezbronna, mocna tylko siłą własnego rozumu, i nie potrafiła sięgnąć
dalej niż tam, gdzie docierały jej ręce i nogi.
Jeśli na tym polega posiadanie, to nie posiadam nic powiedziała Patien-
ce.
Niezupełnie. Nie masz nic na własność, ponieważ nie pozwalasz nicze-
mu, poza kilkoma sposobami obrony, paroma językami i niewielką garścią wspo-
mnień, stać się częścią ciebie. Ale masz również na własność wszystko, ponieważ
cały świat jest częścią ciebie. Ta planeta jest jakby częścią twego ciała, a wszyst-
ko, co boli ludzi, boli również i ciebie.
Jeśli chce, niech sobie tak myśli, ale ja wiem, że się myli. Wcale nie czuję,
by ludzkość należała do mnie, chociaż ojciec często uczył mnie, że tak właśnie
powinien czuć heptarcha. Jestem samotna, odcięta od wszystkich i wszystkiego.
Ale ty, Angelu, wierz w to, w co chcesz wierzyć. Zmieniła temat.
Na pewno czujesz się wystarczająco dobrze, by wstawać i chodzić?
Przecież teraz nie chodzę, prawda? Siedzę. Prawdę mówiąc ostatnimi czasy
czułem się już znakomicie. Po prostu lubię trochę poleniuchować.
Przez te ostatnie tygodnie tak bardzo cię potrzebowałam. . .
Wcale mnie nie potrzebowałaś i dużą przyjemność sprawiało ci podejmo-
wanie samodzielnych decyzji. Ale cieszę się, że nie chcesz mnie odrzucić. Mogę
ci jeszcze pomóc. Na przykład: nie potrzebujesz tej trucizny.
Może mi się przydać.
Masz coś lepszego.
Co?
Kryształ z ramienia twego ojca.
Ojciec powiedział jej, że nikt o nim nie wie.
O jakim krysztale mówisz?
Przez tydzień naszej podróży po Radosnej męczyłaś się, a nocami pod-
czas postoju rozgrzebywałaś to, co z ciebie wyszło. Tylko dla jednej rzeczy warto
znosić takie przykrości.
Myślałam, że śpisz.
Dziecko, kto by mógł spać w takim smrodzie.
Nie żartuj sobie z tego, Angelu.
Przypuszczam, że go znalazłaś.
Ojciec kazał mi go wziąć, ale nie powiedział, do czego kryształ służy ani
jak go można wykorzystać.
Twój ojciec nigdy go nie użył. A przynajmniej nie korzystał z pełnych
możliwości kryształu. %7łeby był w pełni wykorzystywany, musi zostać umiesz-
czony gdzie indziej w twoim ciele. Głęboko w mózgu. Angel uśmiechnął się
do niej. A płyniesz teraz w towarzystwie znakomitego chirurga.
110
Ojciec zapowiedział mi, że faktu posiadania kryształu nie mogę ujawnić
geblingom.
Czasami trzeba podjąć ryzyko.
Czym on właściwie jest?
Przerzucił się na gauntish.
Władzą, moja umiłowana heptarchini. Ale tylko niewielu z twoich przod-
ków odważyło się umieścić kryształ w mózgu.
Zapytała w tym samym języku:
Chcesz powiedzieć, że ojciec nie odważył się na taką operację?
Sama operacja jest całkowicie bezpieczna. Ale jej skutek był kompletnie
różny dla kolejnych heptarchów. Niektórzy tracili zmysły. Jeden nawet wymor-
dował swoje dzieci, wszystkie poza jednym. Inny rozpoczął kilka równoczesnych
wojen ze swymi sąsiadami, w wyniku których jego królestwo skurczyło się do
samej heptarchii i kilku wysp na zachodzie. Byli też tacy, którzy twierdzili, że
patrzą teraz na świat zupełnie inaczej i rządzili znakomicie. Ale prawdopodobień-
stwo działa na twoją niekorzyść. Kryształ zaimplantowany w mózgu odpowiada
na twoje pragnienia. Gdybyś szczerze życzyła sobie śmierci, to mając w głowie
kryształ, umrzesz. Musisz zaryzykować.
A jeśli oszaleję?
Wtedy prawdopodobnie będziesz maniakalnie dążyć do konfrontacji z wro-
giem ludzkości w Spękanej Skale. Będziesz gotowa zmierzyć się z nim bez przy-
gotowania, bez wystarczających informacji na jego temat. I w związku z tym prze-
grasz w pojedynku.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]