[ Pobierz całość w formacie PDF ]
czyniąc to, ale nie byłby to właściwy sposób uczytel-
jaśniejący horyzont i baczne wodzowskie i
nienia samego dzieła i znaczenia, jakiego nabrało dla
imperatorskie spojrzenie cesarza tego wielkiego
ludzi w tej właśnie inscenizacji. Właśnie nieodróżnianie
państwa: jak to gra jedno z drugim i w jaki sposób z
sposobu, w jaki dzieło zostało odtworzone, od kryjącej się
tego właśnie współgrania powstaje tutaj ta własna
za tą reprodukcją tożsamości dzieła, stanowi o do-
doniosłość znaczeniowa spostrzeżenia, skoro bez
świadczeniu artystycznym. To zaś odnosi się nie tylko do
wątpienia rozminąłby się z właściwym dziełem każdy,
sztuk odtwarzających i do ich wewnętrznego pośred-
kto np. zapytałby: Czy koń jest tu dobrze utrafiony?
Lub wręcz: Czy indywidualna fizjognomia Karola V,
H.-G. Gadamer, Prawda l metoda, ss. 134 nn.
tego władcy, została tu dobrze oddana? Ten przykład
38
39
no jako wyrzucenie ze świata piękna, człowieczeństwa i
niechże pomoże nam uświadomić sobie, że problem jest
swojskości bytowania. Dziś natomiast cały świat jest
niezwykle skomplikowany. Co właściwie rozumiemy? Jak
przekonany, że w wielkich formacjach naszych wysokich
dzieło przemawia i co nam mówi? Aby zbudować tu pier-
gór prezentuje się nie tylko wzniosłość przyrody, ale rów-
wszy próg chroniący przed wszelkimi teoriami naślado-
nież jej swoiste piękno.
wania, dobrze będzie uprzytomnić sobie, że przecież takie
Wiadomo, co się tutaj stało. W XVIII stuleciu pa-
doświadczenie estetyczne przeżywamy nie tylko w obliczu
trzyliśmy oczami wyobrazni wyszkolonej przez racjonalny
sztuki, ale również w obliczu natury. Jest to problem
porządek. Ogrody XVIII stulecia, zanim styl angielskich
piękna przyrody.
ogrodów zaczął olśniewać nowym rodzajem czy też
Kant, który starannie wyeksponował autonomię tego,
naturalnością podobieństwa do przyrody, były zawsze
co estetyczne, orientował się przede wszystkim wedle
kształtowane geometrycznie jako przedłużenie konstrukcji
piękna naturalnego. Z pewnością nie jest bez znaczenia
domu mieszkalnego wychodzącej na zewnątrz, w
to, że przyrodę uznajemy za piękną. Z cudownością wręcz
przyrodę. Jak uczy ten przykład, w istocie patrzymy więc
graniczy owo moralne przeświadczenie człowieka, iż w
na przyrodę oczami wychowanymi przez sztukę. Słusznie
sprawczej potencji przyrody rozkwita przed nami piękno,
więc sądził Hegel. że piękno przyrody jest refleksem
jak gdyby to dla nas przyroda odsłaniała swoje powaby. U
piękna sztuki19, a więc że uczymy się postrzegać piękno
Kanta ta wyróżniająca cecha człowieka, że piękno
w przyrodzie, wiedzeni okiem i twórczością artysty.
przyrody wychodzi mu naprzeciw, ma tło teologicznej
Pozostaje oczywiście pytanie, czy może nam to dzisiaj
teorii stworzenia, jest też oczywistą podstawą, z której
pomóc w krytycznej sytuacji nowoczesnej sztuki.
Kant wychodzi przedstawiając twórczość geniusza,
Kierowani przez nią, stojąc w obliczu jakiegoś krajobrazu,
twórczość artysty, a także najwyższe spotęgowanie mocy,
z trudem osiągnęlibyśmy możliwość ponownego
przysługujące boskiemu dziełu przyrodzie. Piękno
skutecznego rozpoznania, czym jest jego piękno. W rzeczy
przyrody cechuje jednak bez wątpienia swoista
samej, doświadczenie piękna natury powinnibyśmy
nieokreśloność ekspresji. W odróżnieniu od każdego
dzisiaj odbierać niemalże jako ulepszenie i korygowanie
dzieła sztuki, w którym przecież zawsze coś jako coś albo
widzenia ukształtowanego przez sztukę. Piękno natury
rozpoznajemy, albo usiłujemy zinterpretować - choćby
przypomni nam znów o tym, że to, co rozpoznajemy w
tylko dlatego, że czujemy się zmuszeni do podjęcia tej
dziele sztuki, wcale nie jest tym, czym przemawia język
próby - tym, czym przyroda przemawia do nas w sposób
sztuki. Nieokreśloność odsyłania jest tym właśnie, czym
tak wiele znaczący, jest rodzaj samotności obdarzonej
przyciąga nas nowoczesna sztuka i co uświadamia nam
nieokreśloną mocą władania duszami. Dopiero głębsza
doniosłość sensu, szczególnego znaczenia tego, co mamy
analiza tego estetycznego doświadczenia związanego z
przed oczami20. Jak to jest z tym odsyłaniem ku
odkrywaniem piękna przyrody poucza nas, że w pewnym
nieokreśloności? Nazywamy tę fun-
sensie jest to wprowadzający w błąd pozór i że naprawdę
nie możemy patrzeć na przyrodę inaczej niż oczami ludzi
G. W. F. Hegel, Wykłady o estetyce, tłum. Janusz Grabowskl i
doświadczonych i wychowanych w pewnej kulturze
Adam Landmann, 1.1, Warszawa 1964, s. 6.
20
artystycznej. Przypomnijmy sobie, w jaki sposób jeszcze w
Opisał to wyczerpująco Theodor W. Adorno w swojej Teorii
XVIII wieku w sprawozdaniach z podróży opisuje się
estetycznej (Asthetlsche Theorle, Frankfurt/ M. 1973, plerwodruk w:
Gesammelte Schriften, Bd. 7, Frankfurt/ M. 1970), tłum. K. Krzemie-
Alpy: przejmujące grozą góry, których straszną i
niowa, PWN, Warszawa 1993.
przerażającą dzikość odczuwa-
40
41
od klasycyzmu nazywamy alegorią: mówi się co innego, a
keję słowem, którego sens ukształtowali niemieccy kla-
co innego ma się na myśli, ale to, co się ma na myśli,
sycy, Schiller i Goethe: słowem symboliczność".
można powiedzieć także wprost. Następstwem klasy-
cystycznego pojęcia symbolu, który nie odsyła w ten
II
sposób do czegoś innego, jest to, że w przypadku ale-
gorii mamy do czynienia z nieuzasadnioną w gruncie
Co to jest symbol? Jest to przede wszystkim techniczny
rzeczy konotacją tego, co obojętne, co nieartystyczne.
wyraz języka greckiego oznaczający skorupę pamięci.
Przemawia tu odniesienie znaczeniowe, które musi być
[ Pobierz całość w formacie PDF ]