[ Pobierz całość w formacie PDF ]
posłużyć się termino-logią muzyczną, powiązań seryjnych w miejsce tonalnych stało się
instynktowne.
Reżyser telewizyjnych programów aktualności nie ma wa-runków do rozwijania tego nawyku,
będącego w gruncie rze-czy wykształceniem wrażliwości, która może rozpowszechnić się
dopiero po dłuższej asymilacji nowych technik narracyj-nych. Zresztą nie wymaga tego od
niego obecna organizacja kultury. Jedyne powiązania, na które pozwala mu jego przy-
gotowanie tak jak przygotowanie każdej normalnej jed-nostki, która nie zajmując się
specjalnie najnowocześniejszą techniką opisową współczesnego kina czy powieści, podpisuje
się pod jej tezami to powiązania ustalone przez konwencję prawdopodobieństwa. A zatem
jedyne możliwe rozwiązanie syntaktyczne to korelacja zgodna z tradycyjnym prawdopo-
dobieństwem (ponieważ zgodzimy się wszyscy, iż nie istnieją prawa form jako takich, lecz
jedynie jprawa form podlegają-cych ludzkiej interpretacji, toteż prawa jakiejkolwiek formy
muszą odpowiadać zawsze nawykom naszej wyobrazni).
Należy także dodać, że nie tylko reżyser telewizyjny, lecz
każdy, nawet pisarz obyty z nową techniką narracyjną, w obli-
czu konkretnej sytuacji życiowej podszedłby do niej w myśl
schematów zrozumiałości, opartych na przyzwyczajeniu
i przyczynowości w potocznym rozumieniu, ponieważ te
właśnie powiązania, na obecnym etapie naszej zachodniej
kultury, są wciąż jeszcze najbardziej przydatne jako kierun-
kowskazy w życiu codziennym. W lecie 1961 roku uległ
Swoboda wydarzeń a determimzm nawyków
219
A zatem transmisja bezpośrednia, która pozostaje jednym z bastionów tkwiącej głęboko w
każdym z nas potrzeby intrygi a zawsze, także w przyszłości, znajdzie się jakaś forma
sztuki, jakiś gatunek stary czy nowy, który będzie tę potrzebę zaspokajać musi być
144
oceniana wedle potrzeb, które zaspokaja, oraz odpowiednio do struktur, za których pomocą je
zaspokaja.
Pozostaną zresztą przed nią bogate możliwości wypowiedzi otwartej oraz eksploracji głębokiej
nieokreśloności codzien-nych wydarzeń; nastąpi to wówczas, kiedy odnotowanie do-
minującego wydarzenia, zmontowane według reguł prawdo-podobieństwa, wzbogaci się o
spostrzeżenia marginesowe, o szybkie rzuty oka na różne aspekty otaczającej rzeczywi-
stości, bez znaczenia dla podstawowej akcji, a o których zna-czeniu stanowić będzie właśnie
fakt, że otwierają perspektywy na różne możliwości, rozbieżne kierunki, na inną organizację,
jaką można by narzucić wypadkom.
Wówczas, a miałoby to doniosłe znaczenie wychowawcze, widz mógłby odnieść choćby
mgliste wrażenie, że na zda-rzeniu, które chciwie śledzi, nie wyczerpuje się życie, a zatem że i
on sam nie wyczerpuje się w tym zdarzeniu. Wówczas spostrzeżenie dygresyjne, zdolne
wyrwać widza z hipno-tycznej fascynacji intrygą, działałoby na rzecz wyobcowa-nia ,
niespodziewanego przerwania uwagi biernej, zachęty do osądu a więc tym samym na
rzecz oswobodzenia się spod władzy ekranu i jego siły przekonywania.
218 ________________________Przypadek i intryga
Interpretacja faktu, który się nam zdarza i na który musimy niezwłocznie zareagować lub też
który musimy natychmiast opisać za pomocą kamery telewizyjnej jest jednym z typo-wych
wypadków, kiedy utarta konwencja wydaje się wciąż najbardziej odpowiednia.
5. Taka oto jest sytuacja języka telewizyjnego na określo-nym etapie rozwoju, w
określonym okresie kultury, w okre-ślonej sytuacji społecznej, determinującej funkcję tego
środka przekazu wobec określonej publiczności. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby wyobrazić
sobie zbieg różnych okolicz-ności historycznych, w których transmisja bezpośrednia mogłaby
stać się środkiem kształcenia swobodniejszej pracy wyobrazni, zaprawą do odkrywczych
przygód skojarzenio-wych, a zatem do poruszania się w odmiennym wymiarze psy-
chologicznym i kulturalnym. Ale^pis struktury estetycznej telewizyjnej transmisji aktualności
musi brać pod uwagę faktyczny stan rzeczy i analizować środek przekazu i rządzące nim
prawa w odniesieniu do określonej sytuacji w dziedzinie odbioru. W tej określonej sytuacji
transmisja bezpośrednia przypominająca Przygodę byłaby najprawdopodobniej złą transmisją
bezpośrednią, z przewagą nie kontrolowanej przypadkowości. Odniesienie kulturalne mogłoby
mieć wów-czas jedynie posmak ironiczny.
W okresie historycznym, w którym kształtują się poetyki dzieł otwartych, nie wszystkie typy
przekazu muszą stawiać sobie ten właśnie cel. Struktura z intrygą, w rozumieniu
arystotelesowskim, jest nadal typowa dla wielu produktów masowego odbioru, które mają
nader ważną funkcję i mogą czasami osiągać najwyższy poziom (nie trzeba bowiem za
wszelką cenę utożsamiać wartości estetycznej z nowatorstwem technicznym nawet jeśli
może być ono przejawem świe-żości techniki i wyobrazni, która jest niezbędnym warunkiem
osiągnięcia wartości estetycznej.)
ZEC I ZACHÓD
Esej poniższy powstał w 1956 roku, kiedy to we Włoszech zaczęto interesować się zenem.
Zastanawiałem się, czy włą-czyć go do obecnego, drugiego wydania z dwu powodów:
1. Fala zenu nie pozostawiła, poza Ameryką, śladów god-nych zanotowania w sferze
145
twórczości artystycznej i rozważa-nia na temat zenu nie są już takie aktualne jak osiem lat
temu.
2. Esej mój najwyrazniej traktował praktyki zenu jako zjawisko swoistej mody kulturalnej,
tłumacząc racje jej istnienia, ale nie propagując jej. Znalezli się mimo to pochopni (albo i złej
woli) czytelnicy, którzy potraktowali ten esej jako rodzaj manifestu, jako nierozważną próbę
przeszczepienia zenu na grunt europejski choć podobne próby poddałem stanowczej
krytyce w ostatnim fragmencie mojej wypowiedzi.
Postanowiłem jednak zachować ten rozdział, gdyż:
[ Pobierz całość w formacie PDF ]